reklama
kategoria: Kraj
23 listopad 2023

Pół roku więzienia dla Stefana Wilmonta za podrobienie przez niego pism procesowych

zdjęcie: Pół roku więzienia dla Stefana Wilmonta za podrobienie przez niego pism procesowych / fot. PAP
fot. PAP
Sąd Okręgowy w Gdańsku w zakończonym w czwartek procesie odwoławczym skazał Stefana Wilmonta na pół roku więzienia. Zabójca prezydenta Pawła Adamowicza został skazany za podrobienie pism procesowych.
REKLAMA

W czwartek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku zakończył się proces odwoławczy Stefana Wilmonta, który w trakcie procesu o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, podrabiał pisma procesowe.

Na salę sądową z aresztu nie został doprowadzony oskarżony Stefan Wilmont. Nie było również jego obrońcy.

Sąd Okręgowy w Gdańsku "zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że (...) w miejsce kary grzywny wynoszącej 100 stawek dziennych po 10 zł wymierza oskarżonemu Stefanowi Wilmont karę 6 miesięcy pozbawienia wolności".

Sędzia Sądu Okręgowego Beata Stępniak w uzasadnieniu podkreśliła, że zarzuty apelacji obrońcy nie znalazły potwierdzania. W części natomiast zasługiwała na uwzględnienie apelacja oskarżyciela publicznego.

"Wraz z zarzutem apelacji obrońcy nie zachodzą podstawy do zakwalifikowania czynu oskarżonego jako czynu wypadku mniejszej wagi (...) Przeciwko takiej ocenie przemawiają przedmiotowo, podmiotowo elementy zachowania oskarżonego. Wypadek mniejszej wagi można przyjąć w razie ustalenia, że sfałszowany dokument ma mniejsze znaczenie w obrocie prawnym, okoliczności mające znaczenie prawne są okolicznością o niewielkim znaczeniu w takim obrocie, bądź ma sens zachowanie sprawcy mają niewielką szkodliwość" - uzasadniał sąd.

W dalszej części uzasadnienia sąd podkreślił, że "oskarżony świadomy tego, że występują w sprawie jako oskarżony, podając się za funkcjonariuszy publicznych złożył wnioski o cofnięcie aktu oskarżenia, uchylenie środka zapobiegawczego, odstąpienie od prowadzenia postepowanie". Zdaniem sądu takim postępowaniem "wykazał lekceważący stosunek do dokumentów procesowych, funkcji pełnionych przez funkcjonariuszy publicznych i wymiaru sprawiedliwości".

Sędzia podkreśliła, że taka postawa "świadczy o braku poszanowania dla porządku prawnego". Według sądu motywacja Stefana Wilmonta była "nakierowana na osiągniecie profitów w postaci uniknięcia odpowiedzialności". Zaznaczyła, że podnoszona przez obrońców argumentacja, że nie sposób było uznać podrobionych dokumentów za autentyczne nie wpływa na ocenę prawną zachowania oskarżonego.

"Fakt posłużenia się nimi (dokumentami - PAP) przed sądem w celu poprawienia swojej sytuacji procesowej wyklucza możliwość przyjęcia ich za wypadek mniejszej wagi" - uzasadniała sędzia.

Podkreśliła, że "działanie oskarżonego nie było błahe". Zdaniem sądu Wilmont "wykazał się determinacją, podjął kilka zachowań, podrobił podpisy dwóch osób".

Oskarżony w lipcu 2022 roku napisał do Sądu Okręgowego pismo o wycofanie aktu oskarżenia skierowanego przeciwko niemu i uchylenie tymczasowego aresztowania. Podpisał się za prokurator Agnieszkę Nickel-Rogowska.

Ponadto, w tym samym roku, zwrócił się do sądu z wnioskiem o uchylenie prowadzonego przeciwko niemu postępowaniu karnego, a pod pismem podpisał się za posła na Sejm Piotra Adamowicza (brata zamordowanego Pawła Adamowicza).

W maju br. Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał Stefana W. na karę grzywny w wysokości tysiąca złotych. Od nieprawomocnego wyroku apelację złożyli prokurator, który domagał się 2 lat pozbawienia wolności i obrońca Stefana W., który wnosił o zmniejszenie kary grzywny.

Obecna na czwartkowej rozprawie prokurator Prokuratury Rejonowej w Gdańsku Ariadna Rużewicz-Zielińska w rozmowie z dziennikarzami po ogłoszeniu wyroku powiedziała, że wyrok "jest powodem częściowego zadowolenia i satysfakcji". "Sąd podjął decyzję o zmianie z kary grzywny na karę pozbawienia wolności, czyli gatunkowo cięższą" - zaznaczyła.

"Nie ma przyzwolenie na podrabianie dokumentów i inne przestępstwa. Kara za popełnione przestępstwo jest nieuchronna i tak powinno być w państwie prawa" - stwierdziła prokurator.

Wyrok jest prawomocny.

W styczniu 2019 roku podczas koncertu WOŚP wówczas 27-letni Stefan W. wbiegł na scenę z nożem i śmiertelnie ranił prezydenta Gdańska. W marcu br. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał go za winnego zabójstwa Pawła Adamowicza, a także ataku i gróźb wobec konferansjera, za co otrzymał karę łączną dożywotniego pozbawienia wolności.(PAP)

autor: Piotr Mirowicz

pm/ jann/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Pisz
6°C
wschód słońca: 07:15
zachód słońca: 15:24
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Piszu