Warmińsko-mazurskie/ Kajakarz wpadł do rzeki; dostał mandat, bo był pijany
Według policji grupa turystów z woj. mazowieckiego zorganizowała sobie spływ kajakowy mazurską rzeką Pisą. Wśród kajakarzy był 43-letni mieszkaniec Pruszkowa. Mężczyzna podczas spływu kilka razy wpadł do wody, ale za każdym razem udawało mu się samodzielnie wrócić do kajaka. Po kolejnym wypadnięciu z kajaka, o własnych siłach podpłynął do brzegu. Wówczas znajomi stracili go z oczu.
"Zaczęli go szukać na własną rękę. Poszukiwania trwały około godziny, ale były bezskuteczne. Zaczęło się ściemniać, więc w obawie o życie i zdrowie kolegi o jego zaginięciu powiadomili policję" - przekazała PAP nadkom. Anna Szypczyńska z piskiej policji.
Kiedy patrol przyjechał na wezwanie, 43-latek już się odnalazł. Według policji był skrajnie wyziębiony i wyraźnie czuć było od niego alkohol. Funkcjonariusz wezwali na miejsce służby medyczne, które udzieliły kajakarzowi doraźnej pomocy.
"Na koniec mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 100 zł za pływanie kajakiem pod działaniem alkoholu" - powiedziała nadkom. Szypczyńska.
To pierwszy w tym roku nietrzeźwy kajakarz przyłapany przez policję na wodach powiatu piskiego. Korzystanie przez osoby nietrzeźwe z tzw. innych obiektów pływających - czyli niebędących jednostkami mechanicznymi - jest wykroczeniem z Ustawy o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych.(PAP)
autor: Marcin Boguszewski
mbo/ ok/